Online ● metropolia.info (Opieka zdrowotna / Medycyna) ● 25. 9. 2025, 11:23
Link: https://metropolia.info/na-te-technologie-warto-miec-oko-przywracaja-prawidlowe-widzenie/
Laser, który metodą „przez dziurkę od klucza” koryguje krótkowzroczność, mikroimplanty obniżające ciśnienie w oku, przejrzyste soczewki wszczepiane do oka, które cofają starczowzroczność, a także specjalne soczewki z „plastrami miodu” spowalniające progresję krótkowzroczności u dzieci. Osobom tracącym wzrok w różnym wieku coraz częściej z pomocą przychodzą technologie, które uwalniają od okularów i poprawiają widzenie.
– Ostatnie 10 lat przyniosło okulistyce wiele przełomowych innowacji, dzięki którym możemy nie tylko skutecznie i trwale skorygować tak powszechne wady wzroku, jak krótkowzroczność, nadwzroczność czy astygmatyzm, ale także spowolnić ich rozwój już w młodym wieku. Co więcej, nowoczesna mikrochirurgia oka umożliwia odwrócenie starczowzroczności, skuteczne leczenie zaćmy, a nawet zapobieganie temu schorzeniu – przy okazji np. korygowania wad wzroku. Zabiegi dzięki nowym technologiom stają się także coraz mniej inwazyjne i dokładniejsze – mówi dr n. med. Iwona Filipecka z Centrum Okulistyki i Optometrii OKULUS PLUS z Katowic i Bielska-Białej.
10 sekund – i po wadzie!
Przykładem jest korekcja wad wzroku, w której wykorzystuje się obecny od niedawna także w Polsce laser femtosekundowy czwartej generacji. Urządzenie, nad którego pracą czuwają inteligentne systemy asystujące, umożliwia okulistom wykonywanie najmniej inwazyjnych obecnie zabiegów metodą mikrosoczewkową – tzw. „przez dziurkę od klucza”. W trakcie zabiegu laser tworzy wewnątrz rogówki cienką, soczewkowatą warstwę tkanki (lentikulę). Powstaje ona dzięki mikroprecyzyjnym pęcherzykom generowanym przez ultrakrótkie impulsy lasera, które rozdzielają warstwy rogówki. Następnie chirurg usuwa tę soczewkę przez bardzo małe nacięcie w rogówce (2–4 mm) – stąd nazwa „przez dziurkę od klucza”. W efekcie zmienia się kształt rogówki, co koryguje wadę wzroku. Aby stworzyć lentikulę, laser potrzebuje dziś zaledwie… 10 sekund.
– Zastosowanie laserów femtosekundowych czwartej generacji w korekcji wad widzenia zmienia zasady gry. Innowacyjne urządzenie nie tylko skraca czas zabiegu i rekonwalescencji, ale także – za sprawą komputerowego asystenta – czyni je dokładniejszym, powtarzalnym i bardziej przewidywalnym. Ma ono również szerokie zastosowanie. Oprócz metody mikrosoczewkowej możemy je wykorzystywać także w najpopularniejszej dziś metodzie usuwania wad widzenia, czyli FemtoLASIK PRO. W tym przypadku urządzenie potrzebuje zaledwie 5 sekund, aby stworzyć bardzo cienki i precyzyjny „płatek” rogówki, tzw. flap – i to bez konieczności używania ostrza mechanicznego – mówi okulistka.
„Plastry miodu” na soczewce hamują miopię u dzieci
Ale nie tylko lasery coraz skuteczniej radzą sobie z wadami wzroku. U dzieci coraz szersze zastosowanie znajdują soczewki okularowe, które spowalniają progresję krótkowzroczności, czyli miopii. Przełomowe w nich jest wykorzystanie technologii polegającej na rozmieszczeniu setek mikrosegmentów rozogniskowujących, przypominających rozmieszczeniem plaster miodu, wokół centralnej strefy korekcyjnej w soczewce. Taka konstrukcja pozwala jednocześnie zapewnić wyraźne widzenie i spowolnić wzrost osi gałki ocznej, co jest główną przyczyną pogłębiania się krótkowzroczności.
– Tradycyjne okulary z soczewkami jednoogniskowymi po prostu ustawiają ostrość w centrum widzenia, żeby dziecko widziało wyraźnie. Jednak w polu peryferyjnym obraz ogniskuje się za siatkówką, co stymuluje dalsze wydłużanie gałki ocznej i pogłębianie krótkowzroczności. Użyta technologia to zmienia. W soczewkach okularowych z jej zastosowaniem centralna część zapewnia dziecku wyraźne widzenie. Otaczająca ją strefa terapeutyczna, składająca się z kilkuset segmentów o dodatkowej mocy optycznej, powoduje natomiast powstanie kontrolowanego efektu rozogniskowania przedsiatkówkowego, tzw. rozogniskowania krótkowzrocznego. To spowalnia wydłużanie się gałki ocznej i kontroluje rozwój wady, a zdarza się, że nawet ją zatrzymuje – mówi dr Iwona Filipecka. Takich innowacji, które przywracają prawidłowe widzenie, okuliści mają więcej.
Odmłodzony wzrok z mniejszym „efektem halo”
Jedną z najnowszych jest niezwykle przejrzysta soczewka wewnątrzgałkowa EDoF (Extended Depth of Focus), która podczas zabiegu chirurgicznego zostaje wszczepiona do oka w miejsce naturalnej. To innowacyjne rozwiązanie w chirurgii okulistycznej znacząco poprawia jakość widzenia u pacjentów z prezbiopią (starczowzrocznością), wadami wzroku oraz zaćmą. Dzięki wydłużonej głębi ostrości umożliwia ostre widzenie zarówno do dali, jak i na odległości pośrednie, zapewniając jednocześnie funkcjonalne widzenie do bliży. W odróżnieniu od wcześniejszych, podobnych rozwiązań zmniejsza ryzyko efektu halo, czyli pojawiania się świetlnych obręczy wokół źródeł światła, oraz minimalizuje zjawisko glisteningu, które mogło obniżać kontrast widzenia. Soczewka sprawdza się także w trudniejszych przypadkach klinicznych – u osób starszych, po zabiegach refrakcyjnych czy z chorobami współistniejącymi.
– Efekt halo, czyli widzenie po zabiegu świetlistych obręczy wokół np. reflektorów samochodowych, dla wielu pacjentów jest dużym problemem. Tak samo jak glistening – czyli widzenie małych, błyszczących punkcików dających efekt „iskrzenia”. Bezprecedensowa przejrzystość nowej soczewki EDoF zmniejsza te problemy, które sprawiały, że wiele osób miało trudności np. z prowadzeniem pojazdów nocą – mówi dr Iwona Filipecka.
Dwie choroby, jeden zabieg – czym jest MIGS?
Także pacjenci cierpiący jednocześnie na jaskrę i zaćmę mogą dziś liczyć na wsparcie technologii w leczeniu obu schorzeń. Wszystko za sprawą zabiegów MIGS (Minimally Invasive Glaucoma Surgery), które poprawiają widzenie oraz obniżają ciśnienie wewnątrzgałkowe. W trakcie operacji usuwana jest zmętniała soczewka, którą zastępuje się przejrzystą sztuczną soczewką, co likwiduje zaćmę. Następnie lekarz wprowadza do naturalnego kanału odpływu cieczy w oku mikroimplant o rozmiarze zaledwie 0,3 mm. Jego zadaniem jest trwałe usprawnienie odpływu płynu i redukcja ciśnienia, co stanowi kluczowy element terapii jaskry.
– Współczesna mikrochirurgia oka umożliwia leczenie dwóch poważnych schorzeń w trakcie jednego zabiegu, który trwa zaledwie 15 minut. Po usunięciu zaćmy wszczepiamy sztuczną soczewkę, która zapewnia dobre widzenie. Z kolei mikroimplant, mniejszy niż ziarenko piasku, obniża ciśnienie wewnątrzgałkowe, uniezależniając pacjenta od kropli do oczu – mówi ekspertka OKULUS PLUS.
Takich technologii będzie przybywać, bo i problemów ze wzrokiem jest coraz więcej. – Tracimy wzrok. Już dziś mówi się o cichej epidemii krótkowzroczności. Szacuje się, że do 2050 roku połowa światowej populacji dotknięta będzie tą wadą. W Polsce sytuacja wygląda nie lepiej. Okulary nosi już co czwarty Polak, a powinien co drugi – większość bowiem żyje bez diagnozy wad widzenia. 800 tys. osób cierpi na jaskrę, a drugie tyle – na zaćmę. Pojawienie się nowych technologii, w tym upowszechnienie laserowej korekcji wzroku czy zabiegów przeciwjaskrowych i przeciwzaćmowych, jest więc szansą dla ślepnącego i starzejącego się społeczeństwa – mówi dr Iwona Filipecka.ed. Agnieszka Grądek-Motyl – specjalistka chorób oczu i laserowej korekcji wzroku z OKULUS PLUS w Katowicach